Toruń - Olsztyn - restauracje - knajpy - opinie - recenzje - obsługa - jedzenie

Znam takich, którzy fortunę zostawili w maszynach hazardowych. Są i tacy - o nich nie trudno- którzy piją. Trafiają się filateliści i inni hobbyści. Kolega dwa lata odkładał i kupił sobie czterdziesto-calową plazmę. Ja jadam "na mieście". Taka to moja słabość. I aby było jasne nie jestem ekspertem kulinarnym, mam średnio wyczulone podniebienie, nie kończyłem szkoły gastronomicznej. Moje obserwacje odnoszą się głównie do standardu lokalu, otoczki wokół jedzenia. Same smaki są warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym. I kiedy kolejny raz fajnemu posiłkowi towarzyszyła chamska/nieudolna/zła obsługa, otoczka powiedziałem "NIE" - i tu to opisuję.

piątek, 19 lutego 2010

Chang-Lin - Toruń

     Zasadniczo wszystko tam zaskakuje. Geneza: Na początku była ciasna buda... i doskonale ją pamiętam. Na wielkim toruńskim blokowisku - Rubinkowie - powstaje chińska jadłodajnia, w czasach gdy podobne miejsce w Toruniu nie istnieje, a jeśli już miałoby istnieć, to powinno znajdować się na starówce. Tylko wariat w tamtych czasach próbuje sprzedawać chińszczyznę, powszechnie przecież wiadomo, że wystarczy buda kempingowa, frytkownica i słoiczek po majonezie z dziurkami w wieczku, aby stać się świetnie prosperującym restauratorem. Więc po pierwsze lokalizacja, po drugie profil. Budynek podobnie jak prezydent Kwaśniewski w ciągu kilku lat powiększał się i obrastał z różnych stron zmieniając swoją pierwotną formę nie do poznania. 
     Teraźniejszość. Skutkiem tych transformacji mamy dziś do dyspozycji dwa piętra restauracji, gdzie na parterze oczy cieszy mini staw, tudzież wielkie akwarium. Całe wnętrze aż do przesady przepełnione jest motywami orientalnymi, na wypadek jakbyśmy zapomnieli, że jesteśmy w restauracji chińskiej o nic niesugerującej nazwie: Chang-Li. Cała restauracja jest bogato przeszklona, co daje nam: 1.  uczucie bycia w akwarium 2. malowniczy pejzaż najruchliwszej toruńskiej arterii - 3-pasmowej Lubickiej i rubinkowskich drapaczy chmur sięgających niebotycznych 30 metrów. Jakkolwiek bym się silił na złośliwości, prawda jest taka, że wnętrze jest bardzo przyjemne i za każdym razem kiedy tam jestem dziwie się, że tak miło spędza się tam czas pomimo koszmarkowatego, nieprzyjaznego blokowiska wokół. Trzeba też zauważyć, że wnętrzu przydałby się mały face-lifting, bo raz że całość już "trąci myszką", dwa, że widać pewne ślady wyeksploatowania - krzeseł, ozdób, wejścia, itd.
     Obsługa.... Mam wrażenie, że w tym przedziale cenowym trudno znaleźć lepszą. Pan kelner spełnia swoje obowiązki w sposób wręcz wzorowy. Z godnością i grzecznie przyjmuje zamówienie, doskonale zna kartę dań, składniki potraw. Fachowo i kompetentnie doradza. Przy stoliku pojawia się dokładnie tak często jak należy. Już krótkie spojrzenie wystarczy, aby zasugerować mu, że jest proszony.  Zawsze w nienagannie wyprasowanej białej koszuli i stosownych spodniach. Z olbrzymią przyjemnością zostawiam mu minimum 10 zł napiwku. Wiem, że nie tylko ja go cenię, doceniam, co pozwala mi podejrzewać, że człowiek dzięki swojej dobrze wykonywanej pracy całkiem nieźle zarabia. Zapraszam wszystkich nieudacznych kelnerzyków i sfrustrowane, wiecznie dotknięte PMSem studenteczki-barmaneczki do Chang-Li. Zobaczcie jak można wykonywać dobrze tę pracę, aby potem nie płakać i nie użalać się nad  swoim losem tłumacząc swoje lenistwo, nieudacznictwo klientami/szefem/knajpą. 


     Jeśli chodzi o standard serwowanych potraw, to jest on od lat niezmiennie wysoki. Wszystkie dania charakteryzują się ciekawym, orientalnym smakiem. A co w tym dziwnego, że kuchnia chińska smakuje orientalnie? No właśnie sporo - grzechem głównym, moim zdaniem, rodzimych "chińszczyzn" są zabiegi zmierzające do zeuropeizowania smaku. Efektem takich poczynań są dania ze składników charakterystycznych dla kuchni orientalnej, w formie też orientalnej, ale o smaku schabowego z kapustą. Cały wic polega na tym, że chińszczyzna ma troszkę śmierdzieć portem w Szanghaju i wykrzywiać gębę Mao Tse Tungiem - inaczej nie rozwija nam zmysłów, nie ubogaca doświadczeń kulinarnych. 
     Gorąco polecam ichnią zupę słodko-kwaśną. Znajdziemy w niej i kurczaka, ananasa. Całość ma formę bardzo gęstą i aromatyczną. Dodatkowo dzięki spożywaniu porcelanową łyżką nasze myśli wędrują daleeeeko na wschód od blokowiska. Efektu nie psuje nawet plotka, która swego czasu obiła mi się o uszy, jakoby kultowa zupa przyjeżdżała półgotowa z Niemiec w plastikowych hobokach od farby...
     Z dań głównych polecam H5 czyli wołowinę. Na nasz stół trafia głośno skwiercząca i parująca wołowina w kawałkach przygotowana z dużą ilością sosu sojowego. Porcje są bardzo obfite. Rzecz charakterystyczna - serwowany osobno biały ryż wagowo może stanowi 25% mięsa co dla naszych przyzwyczajeń -zapychania mniej wartościowymi dodatkami- jest dość szokujące.  
     Ceny - umiarkowane. Obiad złożony z zupy i dnia głównego oraz półlitrowego napoju ( +5 do wrażenia) niecałe 30 zł. Prawda jest taka, że za te jedzenie i tę obsługę skłonny byłbym płacić nawet więcej. IMHO najlepsza orientalna kuchnia w mieście, jeśli chodzi o otoczkę "wokół-kulinarną" również ścisła czołówka Torunia.
     Wujek Dobra Rada od Czapy. Ryby jem tylko w okolicy zbiornika wodnego. Ryba to nie studencka bułka z masłem, że po miesiącu smakuje tak samo. Radzę też przy okazji sprawdzić, czy czas kiedy jemy daną rybę, jest okresem jej połowu. No i nigdy nad morzem nie zamawiamy karpia, czy pangi, jedynie gatunki w danym akwenie dostępne. W razie niestosowania się do powyższych wskazówek sugeruję udać  się do najbliższego McDonalda na Filet-O-Fish, i taniej nam wyjdzie bez podróży i różnicy nie poczujemy -  jak mawiała moja babcia - mrożónka to mrożónka.

2 komentarze:

  1. Zapraszam na ul. Targową 26 w Toruniu -tam dopiero jest jedzenie!!! Coprawda nie chińskie ale wietnamskie ale co najważniejsze to coraz więcej ludzi wraca chwaląc smak i czystość lokalu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś trochę jak przewodnik turystyczny.Dzięki Tobie wiem, koło czego w Toruniu nie wolno mi przejść obojętnie. Dzięki! :)
    Pirat

    OdpowiedzUsuń