Zacznę od konkursu. Jaki typ kuchni dziś opiszę? Jaki profil reprezentuje poniższy lokal? Uwaga. Nazwa: Restauracja Staromiejska. Lokalizacja: centrum, średniowieczna starówka w Toruniu. Wnętrze: Powała z prawie surowych belek, cegły ścian i sienkiewiczowsko-krzyżacki gotyk na dotyk. Wyposażenie: ciężkie, wręcz toporne, drewniane krzesła i stoły oraz zwisający z sufitu kandelabr, zwiewny jak melodie Rammstein. Wiesz już? Tak właśnie! To knajpa włoska!... Paradoksalnie to ma sens. Ludzie jeżdżą na Półwysep Apeniński i przywożą różne opinie. Dla mojej Babci, ona najbliżej Italii była kiedy wybrała się do Łomży, Włosi to "wyżelowane, niskie pedały". Ja z Babcią zgodzić się nie mogę, widziałem wielu wysokich Włochów. Niemniej jednak możliwe, że inną cechą narodową tego narodu może być pewna swoboda w organizowaniu życia i przestrzeni. Bałaganiarstwo. Dlatego może ten miszmasz nazewniczo stylowy jest znakiem rozpoznawalnym południowców. W zasadzie nie ma problemu, o ile dobrze gotują.
Od początku. Wnętrze jak powyżej. Warto wspomnieć, że w środku sporo miejsca, obok sali głównej (o estetyce sali tortur), mamy salę o charakterze, rzekłbym, bankietowym. Białe obrusy, ładna zastawa (z elementami srebra), blichtr. Co ciekawe w zimie miejsce zimne, no ale skoro jest zima, to musi być zimno.
Przystąpienie do zamówienia nie jest proste. Zwrócenie uwagi kelnerki - wymaga tańca na stole. Dziewcze zajęte obowiązkami za ladą barową przyjmuje, że obsługa oczekujących klientów to nie jej główne zadanie... Cóż knajpa włoska - chaos w ustaleniu priorytetów obsługi.
Menu. Zagadką jest i niewiadomą. Jak by mi ktoś zaoferował do wyboru: zdradzenie tajemnicy świata w rodzaju - po co mężczyznom sutki i zdradzenie motywacji autora karty dań ze Staromiejskiej - wybrałbym to drugie. Tam nie ma bałaganu... Tam jest hiperburdel. O kolejności umieszczania w nim potraw decydował ślepiec rzucający kostkami do gry za plecy. Pomieszane dokumentnie. Składniki potraw wymienione w języku polskim i włoskim (?), angielskim (?), nawet japoński jest. Mamy na przykład opis pewnego dania: ... pomodoro, mozarella, presciutto, szynka włoska, oliwki.... No i te ceny: część pizzy 19.90 zł, aby następne 3 pozycje 20.00 zł... O co chodzi z tymi 10 gr??? Ale nic. Włoskie menu - swoboda w układaniu menu. Odrębną sprawą są kompozycje pizzy, a właściwie stosowane składniki: parówki, małże, kapary i jajko sadzone. Właściwie trudno tu o "tradycyjnie" skomponowaną pizze. Cóż - południowa fantazja i smaki.
Generalnie Staromiejska zadziwia na każdym kroku... Nieporządek wkrada się tam gdzie nikt o zdrowych zmysłach by go nie podejrzewał. Kiedy byłem tam ze znajomym - byliśmy akurat sami w lokalu. Zamawialiśmy pizze w tym samym momencie... moja przyjechała jakieś 7 minut przed jego - jak Boga kocham nie wiem skąd to opóźnienie. Kiedy wspomniany kolega, gustu plebejskiego, poprosił o ketchup do pizzy podano go w metalowym pucharku do lodów. Oczywiste jest, że na rachunku, na który przyszło poczekać, znalazła się pomyłka - i to na naszą korzyść.
Prawda jest taka, że przy takiej ilości zabawnych, dziwacznych sytuacji i zjawisk można się tylko do pewnego momentu irytować i złościć. Ja po 15 minutach dałem sobie spokój i z pewnym niepokojem, ale i niecierpliwością czekałem na rozwój wypadków, każdą kolejną pomyłke przyjmując z uśmiechem i pobłażliwością. Zachciało się Włoch na 53 równoleżniku to mam, do cholery, co chciałem. Zaprawdę nie sposób się zlościć - trzeba się tylko przyzwyczaić, a najlepiej rzucić w ten apeniński wir. Tak też zrobiłem.
Szaleję tam z pizzą i zamawiam losowe pozycje i nigdy się nie zawiodłem. Jeśli trzymamy się stereotypów to do końca - w wydaniu Staromiejskiej kuchnia włoska jest nieprzewidywalna w formie i rewelacyjna w smaku. Po ostatnim losowaniu wyszło, że mam się zmierzyć z pizzą z jajkiem. Nie żałowałem. Jajko sadzone na placku z serem i innymi dodatkami - wyjątkowy smak - szczerze polecam.
Zaprawdę dobra to kuchnia i wykonanie. Pewnym potwierdzeniem mojego poglądu są "tłoczne godziny" w lokalu, kiedy to trudno o miejsce. Co ciekawe, ale chyba już nie dziwne po lekturze powyższych niesamowitości, gros klientów tej restauracji stanowią ... Japończycy - widywałem już ich tam wielokrotnie.
Za doświadczenie Staromiejskiej zapłacimy niewiele... jak na wyjazd nad Morze Śródziemne, aczkolwiek sporo jak za pizzę w Toruniu. Na posiłek dla jednej osoby musimy rezerwować około 30 zł.
Warto czasami zaszaleć - uwolnić się od gorsetu miejscowej kultury i odważnie spróbować nowych smaków, pomysłów na kuchnie i życie - taka dziś moja rada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz